Własny ogród w czterech ścianach – urban jungle. Nowa moda na urozmaicenie mieszkania

Właściciele mieszkań w większych i mniejszych miastach często pozbawieni są możliwości posiadania własnego ogrodu. Z pomocą przychodzi nowy typ dekorowania wnętrz – urban jungle, czyli miejska dżungla. Z odrobiną kreatywności można w ten sposób stworzyć cuda na najmniejszych nawet przestrzeniach. Jak to zrobić? Nie od dziś ludzie uprawiają w domowym zaciszu mnóstwo roślin doniczkowych. Ciężko wskazać mieszkanie, w którym nie znalazłaby się choć jedna, najmniejsza roślinka, choćby miał być to kaktus. Wszystkim nam, szczególnie żyjącym w surowych, betonowych przestrzeniach miejskich, bardzo brakuje zieleni. Czasy pandemiczne, jak się zdaje, tylko wzmogły tę potrzebę. Jeżeli jednak nie mamy dostępu do ogrodu ani funduszy na działkę za miastem, ciężko, jak się zdaje, o zapewnienie sobie towarzystwa większych ilości roślin. W odpowiedzi na to zapotrzebowanie w ostatnich latach rozwinął się trend na stworzenie własnej domowej dżungli, tzw. urban jungle. Postaramy się w tym artykule przybliżyć zamysł stojący za tym stylem i zaproponować kilka pomysłów na przystosowanie mieszkania do pełnienia roli naszego prywatnego, małego ogrodu.

Czym jest urban jungle?

Miejska dżungla, czy też urban jungle to przede wszystkim założenie, że nie ma czegoś takiego jak za dużo roślin. Tak też coraz częstszym trendem jest rzeczywiście wypełnianie każdej możliwej do zagospodarowania przestrzeni mnóstwem zieleni. Poza niewątpliwymi walorami dekoracyjnymi, rośliny na parapecie, półkach, pod ścianami, na ścianach, czy nawet podwieszane pod sufitem, pomagają nam w utrzymywaniu zdrowia – tak psychicznego jak i fizycznego. Jest to także niesamowicie inspirujące hobby, które można rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Z jednej strony sam aspekt kolekcjonerski wybrzmiewa dość silnie – mając dużo roślin, siłą rzeczy wciąż zdobywa się ich więcej, czy to zabiedzone, proszące o pomoc, której chcemy udzielić roślinki z popularnych sieci supermarketów, czy dumne i zadbane rośliny z różnego rodzaju targów i specjalnych sklepów, koło których nie potrafimy przejść obojętnie. Każdy czasem odkrywa w sobie kolekcjonera. Najważniejszym jednak aspektem jest sam proces dbania o roślinnych podopiecznych. Nie są to bowiem martwe przedmioty, które jak sobie w mieszkaniu rozstawimy, tak będą trwać w nieskończoność albo przynajmniej do najbliższego remontu. Każda z nich potrzebuje pewnej dozy opieki, większej lub mniejszej, a także odpowiedniego rozmieszczenia przestrzennego, co warto mieć na uwadze. Jest to więc również pewnego rodzaju styl życia, choć sprzężony z walorami estetycznymi i wyposażeniem wnętrz.

Co będzie nam potrzebne żeby stworzyć własną urban jungle?

Przede wszystkim najważniejszym czynnikiem odgrywającym rolę w planowaniu swojej własnej dżungli są nasze własne chęci. Choć wielu sam pomysł może wydawać się wspaniały przez wzgląd na dekoracyjne walory roślin, nie każdy będzie miał czas i cierpliwość żeby wciąż doglądać czy wszystko żyje i ma się dobrze – szczególnie przy dużych ilościach roślinek. Można co prawda wyposażyć się w rośliny z gatunku tych „mniej wymagających” ale nawet one potrzebują minimum uwagi. Dobrze jeszcze przed pierwszym zakupem rozeznać się w świecie roślin i poznać ich wymagania, żeby móc jak najlepiej odwzorować ich środowisko naturalne. Drugą kwestią jest rozplanowanie przestrzeni. W wielu wypadkach przerobienie mieszkania na dżunglę nie będzie wymagało od nas gruntownego remontu, wciąż jednak potrzebne będzie nowe spojrzenie na jego układ. Jeżeli nie mamy szczególnie szerokich parapetów, może akurat posiadamy miejsce na którejś z półek, lub połowę wolnej, niezagospodarowanej niczym ściany. Czasem wystarczy się rozejrzeć, żeby znaleźć mnóstwo odpowiednich w takim celu miejsc. Dodatkowo, na sam początek i tak nie będziemy kupowali dziesięciu roślin na raz. Jedna lub dwie na start w zupełności wystarczą, żeby móc określić czy rzeczywiście jest to pomysł dla nas. Później, zapewniam, kolekcja będzie sukcesywnie się powiększać. Główną zasadą jest brak ograniczeń. Kto nam zabroni paprotek w łazience. Mogą to zrobić jedynie panujące tam warunki.

Co jeżeli nie znam się na kwiatach i wszystkie zamorduję?

Z pewnością pytanie o swój zupełny brak umiejętności w tej materii należy do najczęstszych obaw, szczególnie wśród młodych ludzi, którzy nie mieli okazji zajmować się w życiu żadnymi roślinami, a kupiony niegdyś przez mamę kaktus ususzyli, zakładając, że przecież nie potrzebuje wody, skoro żyje na pustyni. Siłą rzeczy, każda umiejętność jaką nabywamy nie jest nam wrodzona. Tak samo i tutaj trzeba się po prostu nauczyć od podstaw zasad dbania o rośliny. Z czasem i odrobiną zaangażowania każdy może zostać ekspertem – o ile zajmowanie się roślinami będzie mu w ogóle odpowiadać. Zapewne niektóre z jego pierwszych roślin będą musiały ponieść ofiarę za niesłuszne przelanie nadmiarem wody, niestety tego ciężko uniknąć, lecz z każdym kolejnym błędem, człowiek też nabywa pewnego rodzaju wiedzy. Zobacz: Jak zadbać o dom i ogród zimą?

Co jeżeli skończy mi się miejsce?

Jeżeli zaczniemy myśleć na poważnie nad stworzeniem własnej dżungli i miejsce na parapecie zacznie nieubłaganie się kurczyć, z pomocą przyjść mogą puste ściany i sufit. Mając w wyposażeniu parę drewnianych desek, kątowniki i wkrętarkę możemy bez problemu zamontować drobne, pojedyncze półki, które posłużą za przedłużenie miejsca na naszą kolekcję roślinek. Jeżeli miejsce obejmuje całą ścianę, od podłogi po sufit, możemy rozważyć skonstruowanie prostego regału z roślinnością. Innym ciekawym pomysłem są też podwieszane donice, niestety nie wszędzie możemy wwiercać haki w sufit. Niemniej jednak pomysłów może być mnóstwo, wystarczy odrobina kreatywności, nieraz też elementy duszy majsterkowicza i naprawdę wiele można zdziałać. Urban jungle jest naprawdę dobrym rozwiązaniem, zachęcam więc do zaproszenia do swojego życia paru roślin i sprawdzenia, czy nie potrzeba ich nam w życiu nieco więcej. Jeżeli potrzebujesz pomocy w doborze odpowiedniego sprzętu to odwiedź nasz blog, na którym uzyskasz wiele niezbędnych informacji!

Najnowsze na blogu

Jaką myjkę ciśnieniową kupić i jak jej używać?

Myjki ciśnieniowe coraz mocniej zyskują na popularności, a co ciekawe równie chętnie są...

Kosa mechaniczna a podkaszarka do trawy — czym się różnią?

Kiedy przychodzi pora na pielęgnację ogrodu czy działki, jednym z kluczowych zadań jest...

Wiertła do betonu SDS Plus a SDS Max — różnice, które musisz znać!

Kiedy przychodzi czas na prace budowlane, szczególnie te związane z wierceniem otworów...

Hikoki MultiVolt — wszystko, co musisz wiedzieć o bezprzewodowym zasilaniu narzędzi

Narzędzia akumulatorowe cieszą się coraz większą popularnością nie tylko ze względu na...

Znakowanie narzędzi budowlanych i warsztatowych — co daje takie rozwiązanie?

Ceny niektórych elektronarzędzi budowlanych i warsztatowych mogą sięgać nawet kilku, a...